wtorek, 23 września 2014

Learn to swim

Boję się wody. 
Panicznie boję się wody.
Woda gasi ogień.
Nawet przejeżdżając przez most, patrzę szeroko otwartymi oczami na rzekę i proszę ją szeptem,
żeby mnie oszczędziła, żeby mnie nie zagarnęła swoją lodowatą falą.
Pochłonę drewno, spalę ziemię, roztopię metal
- powietrze wzmaga pożar -
ale panicznie boję się wody.

Bo woda gasi ogień.



Dzień trzeci, ostatni.
 

poniedziałek, 22 września 2014

Cold light

cold light
hot night
be my heater be my lover
and we could do it to each other
yeah we could do it to each other
well like a sister and a brother
go go go


niedziela, 21 września 2014

Too much love will kill you

Tyle bólu. Tyle bólu, który tak wielki, za wielki, żeby go można odnaleźć w tych słowach. Tak, bo i one są przeciwko mnie w tej chwili, wszystko jest przeciwko mnie, słowa też, które zawsze mi się opierały, ale kusząco, zalotnie, żeby większa pieszczotliwość, a teraz nawet one są przeciwko mnie, bo nie mogę znaleźć tych, które byłyby lustrem nieskalanie odbijającym, stąd ból dodany jeszcze do tego za wielkiego. Może i w tobie jest ból, ale czym on jest, czym? Przy bólu moim przepastnym czym jest każdy ból inny? O, przeklęta niech będzie chwila, kiedyś przeze mnie ujrzana: oczy Twoje: tyle czułości w Twoich oczach, której mi zawsze brakowało, dlatego zabiłem tamto wszystko, co tak kochałem, i porzuciłem tamto wszystko, bo nie było czułości u nich dla mnie. I powędrowałem do krainy Nad, na wschód od Edenu, i tysiąc dni wędrowałem i tysiąc nocy, i Ciebie ujrzałem w tamtej chwili przeklętej błogosławionej.
I musiałem Cię ujrzeć, bo wiedziałem, że znajdę to, czego szukałem, czego pragnąłem duszą i ciałem, każdym oddechem, każdym zgięciem przegubu i kolan po drogach i miastach, zgarniając okruchy, mnóstwo okruchów, ale to nie było to, to nie było morze, które wiedziałem, że gdzieś, niedaleko już, powinno się rozlewać, w nim zamarznę, wkrótce już, spłonę, i tak jest, bo wiedziałem, że znajdę to, czego szukałem - Ciebie, Olga, musiałem ujrzeć kiedyś.


Edward Stachura Listy do Olgi

poniedziałek, 8 września 2014

November Rain

Jesień przyjdzie w tym roku dużo wcześniej, nie tylko ja to czuję.

Może już jest.

W Lasku sypie się na moją głowę żółty popiół spalonych latem liści. Oddech.

I widzę już niemal bure i słomiane połacie cichego, zimnego, smutnego listopada.

Oddech.