Podgrzewam urodzinowe czekoladki w kawie zbożowej. Właśnie zgubiłam jedną na dnie kubka. Wiem, że przyszła już wiosna, ale należy obecnie wkleić tutaj portret tego bałwana. Wróżę sobie ze snów, z lotu ptaków, z fusów herbaty z rozerwanej torebki. Może jeszcze czekam. A może już nie da się nic.
Jestem Julią
mam lat 23
dotknęłam kiedyś miłości
miała smak gorzki
jak filiżanka ciemnej kawy
wzmogła
rytm serca
rozdrażniła
mój żywy organizm
rozkołysała zmysły
odeszła
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz