Dlaczego nie mogę wyrazić pisemnie myśli? Dlaczego od kilku(nastu) dni nie dotykam Czarnego Zeszytu? Obchodzę go zachowując rozsądną odległość. Odwracam wzrok wstydliwie, gałki oczne cumując do ekranu. Stuk klawiatury brzmi ciągle, ale pióro służy tylko do notowania przychodów i rozchodów na świstkach papieru. Coś nie pozwala mi opowiedzieć o tym, co robię. Mam związane rzęsy.
Będę żałować, że dni mi umkną, że zapomnę, co robiłam, gdzie byłam, co widziałam lub czego nie widziałam, a wyobrażałam sobie, że widzę, co myślałam, co śniłam, to najważniejsze!
Cisza wielka w tym domu i oby cisza we mnie. Gdy jadę na rowerze świat jest jaśniejszy. Ale jest wiele rzeczy, które wciąż czekają.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz